Ta inwestycja przez (długie) lata tonęła w procedurach. Niejednokrotnie wyrażałem swój protest wobec opieszałości decydentów. Tak było – choćby - w maju 2017, kiedy to wraz z samorządowcami z Północnej Wielkopolski niosłem transparent „Piła żąda S 11”, bo byłem przeciwny planowanemu przez rząd przesunięciu budowy drogi po 2023 roku, czyli na lata, gdy już nie będzie mowy o finansowaniu ze środków unijnych.

Wygląda na to, że w temacie S 11 w końcu coś drgnęło… Jednakże czy można cieszy się na zapas, tym bardziej, że obietnic w sprawie remontu tej drogi już kilka słyszeliśmy?

Premier Morawiecki poinformował, że powstanie krajowy program budowy autostrad, dróg ekspresowych i lokalnych. W tym celu jesienią tego roku zostanie powołany specjalny, 5-miliardowy fundusz. W ramach tego funduszu będą realizowane 2-3 letnie projekty. Jako jedną z dróg, która na tym funduszu ma skorzystać, premier Morawiecki wymienił S 11 dodając, że jest to droga bardzo potrzebna, przebiegająca przez tereny rozwinięte gospodarczo.

Cieszy mnie, że taka deklaracja padła i to z ust samego premiera. Ale też wiem, że nie należy cieszy się na zapas. Trzymam rękę na pulsie i sprawie będę się przyglądać. Dlatego 7 września wraz z samorządowcami planuję udać się do Warszawy aby skontrolować na jakim etapie znajduje się obiecany remont S 11. Bądźmy realistami. O remoncie tej drogi, na pewno trzeba będzie jeszcze rządowi 
przypominać. I miejmy nadzieję, że tak ważna deklaracja nie okaże się kolejną obiecanką wyborczą!

Więcej o proteście, który jak się okazało miał sens:
http://www.jacekboguslawski.pl/…/spolec…/zadamy-s11-499.html

Ps pamiętajmy również o drodze S10

#Piła #protest #droga #S10 #S11 #JacekBogusławski